1 Followers
26 Following
stanburyf3q2

stanburyf3q2

Grim Dawn PC co nowego w najnowszej odsłonie gry

Gdy gra powstaje przez naprawdę długi godzina, jak Grim Dawn, zazwyczaj zamyka się to jedną ważną katastrofą. Na szczęśćie są też tytuły, które przebywają spośród ostatniego mechanizmu silniejsze.

Grim Dawn więc nie tylko świetna gra, a też przykład na determinację, pasję i talent Arthura Bruno, jednego z założycieli studia Crate Entertainment, który od początku czuwał nad tym schematem i zupełnie z nim odczuwał przyjaźniejsze i słabsze chwile. Jak tenże pisze, czasem pracował nad nim jedyny, a projekt zwalniał do żółwiego tempa. Przeżył same w międzyczasie zatrucie ołowiem oraz śmierć bliskiej mu roli, ale Gry MMO do pobrania zdążył się też ożenić i doczekać dwójki dzieci. Bruno, ale same fani gry, cały okres wierzyli a w osiągnięcie tej gry o czym świadczy np. zakończona sukcesem zbiórka na Kickstarterze czy udana wizyta w Steam Early Access. Dzięki temu cały projekt wziął w stałym okresie wiatru w żagle, a teraz studio Crate Entertainment wznosi się z dziesięciu stałych ludzi i z optymizmem patrzy w perspektywę.

Jeżeli więc Bruno poradził sobie z tymi całymi trudami i wreszcie wypuścił tak fajną grę, obecne stanowię ciekaw, co pokaże nam w perspektywie, jak on dodatkowo jego obsługa będą rozwijać już w konsekwencja wydajniejszych i znacznie popularnych warunkach. Czas pokaże, natomiast na razie zainteresujmy się ich tę produkcją. Samą recenzję postanowiłem wydać na cztery części - po pewnej na wszystek z czterech elementów hack'n'slasha, jakie moim zdaniem decydują o ich cesze. Chodzi o opisany w atrakcji świat zaś jego eksplorację, rozwój postaci, itemizację i system walki.

Grim Dawn wrzuca nas do lekko steampunkowego uniwersum, gdzie obok magii na pokoju dziennym funkcjonuje broń palna czy materiały wybuchowe. To doskonała odmiana od większości hack'n'slashów, które zawsze orientują się wokół klasycznego fantasy. Studio Crate postawiło oraz na dużo suchy i dosyć mroczny klimat swojej produkcji, co z kolei przełożyło się na zdrowy wygląd broni, pancerzy, a jeszcze przedstawione w grze lokacje. No, ale nic w niniejszym ciekawego, skoro akcja gry tworzy się w punkcie, gdy ludzkość desperacko walczy o poznanie i nic nie wskazuje na to, aby uważało jej się to udać. Oczywiście zmienia się to w czasie, gdy do walki wkracza nasza stronę.

Sama sprawa na zapewne nie zdobędzie literackich nagród, ale powiedzmy sobie szczerze, w hack'n'slasha nie gra się dla fabuły. Mimo niezbyt imponującej treści na pewno można umieścić plus przy kreacji samego świata. Lokacje są ładne, zróżnicowane i nakłaniają do całkowitej eksploracji, bo położono w nich ukryte lokacje czy też lochy, gdzie znajdziecie innego typie unikalnych bossów. Mam też coś złe reklam dla kobiet chorujących na syndrom "muszę wpaść w jakiś fragment mapy". Miejscówki są duże, bardzo wysokie lub duże natomiast gdyby nie możecie przeboleć faktu, iż wasza mapa będzie miała nieodkryte fragmenty, to cóż, róbcie sobie wiele wolnego czasu na wpadanie w dowolny ich zakamarek. Osobiście porzuciłem takie postępowanie gdzieś w 3/4 gry, bo zdałem sobie sprawę, że chcąc dostarczyć wam recenzję w przyzwoitym terminie, muszę coś zwiększyć tempo rozgrywki. Wbrew tego doświadczenie Grim Dawn na poziomie Veteran (o stopień daleko od odpowiedniego poziomu trudności) zajęło mi 34 godziny, co widzę za dużo odpowiedni wynik. Zaś to rzeczywiście naprawdę tylko początek gry spośród obecnym terminem, gdyż mamy więcej tryb multiplayer oraz większe stopnie trudności oferujące też większe wyzwanie.

Warto jeszcze zauważyć, iż same mapy nie są generowane losowo. Mają zazwyczaj taki tenże kształt, lecz to co znajdziemy na ich zasięgu jest obecnie dokładnie w sumie losowe - nie licząc lochów czy jaskiń umieszczonych zwykle w współczesnym jedynym miejscu. Gra stosuje te skalowanie poziomu naszych przeciwników, co zazwyczaj niezbyt mi się podoba, tylko w wypadku Grim Dawn takie podejście sprawdziło się bardzo dobra. Między sprzecznymi ze względu na całkowity świat gry oraz kilka rozwiązań w grze. Czasem przyjdzie nam ponownie odwiedzić wcześniejsze obszary, aby np. wykonać powtarzalne questy czy aby pofarmować jakiegoś bossa. W takim wypadku skalowanie etapów toż genialny pomysł, ponieważ dzięki temu gra dłużej oferuje jakieś wyzwanie.

Przy pracy świata też jego eksploracji trzeba to postawić duży plus. Jest on tymże dłuższy, bo sam nie spodziewałem się aż naprawdę wielkiej gry i kształt mapy i czekająca na niej wielka zawartość stanowiła dla mnie bardzo przyjemną niespodzianką. Więc bez dwóch zdań drink z jej istotnych atutuów tego stopnia.

Grim Dawn był wytwarzany jako duchowy następca Titan Questa i dużo że to na dwóch stronach: w planie walki i rozwoju postaci. O tym decydującym elemencie jeszcze porozmawiamy, a na razie zajmijmy się rozwojem naszego bohatera. Tutaj twórcy gry zastosowali identyczne podejście co w nowej produkcji. Mamy wtedy do wyboru pięć klas postaci, z jakich możemy prowadzić dwie pracując w ten środek unikalną specjalizację. Jak łatwo policzyć, tych ostatnich stanowi w kwocie dziesięć i wywołują one tak dużo możliwości budowy naszego bohatera - od summonera, przez klasycznego maga czy walczącego dwoma mieczami łotrzyka, aż po ciężko opancerzonego żołnierza używającego tarczy i pistoletu lub dwuręcznej strzelby. Mówiąc krótko: każdy poziom gry jest tu swojego przedstawiciela.

Do gry trafiło te duże drzewko pasywnych umiejętności, które wzbudzamy w trakcie rozgrywki. W prawach przypomina ono raczej te z Path of Exile, chociaż nie jest aż tak rozbudowane. Drzewko "pasywek" zawiera i możliwości, jakie można przypisać do naszych aktywnych umiejętności i stało zaplanowane w taki sposób, iż wydaje nam naprawdę dużo możliwości dopieszczenia naszego bohatera. Oczywiście przed rozdysponowaniem punktów warto poznać się z konkretnymi zdolnościami, ale nawet jeśli pominiecie ten etap, to dość nie zepsujecie swojej właściwości. Ponowne rozdysponowanie punktów wiedze nie stanowi istotniejszego problemu a wtedy niezależnie od tego, czy należy o problemy wydawane na rozwój swej klasy postaci czy pasywnego drzewka,. Samo czego nie można rozwiązać to wyboru samych klas - w ostatnim planu powinien już założyć nowego bohatera.

Pod tym sensem Grim Dawn jest czyli o moc przyjaźniejszą grą, niż wspomniane Path of Exile, gdzie tzw. "respec" jest wolny porównania trudniejszy. Taki pogląd na rozwój naszego bohatera zwie też, że można swobodnie eksperymentować z danymi zdolnościami naszego herosa, co w hack'n'slashach przeważnie jest plusem.

Cały system rozwoju postaci sprawdza się a bardzo dobra, chociaż szkoda, iż Grim Dawn poszło tym jedynym śladem co Titan Quest i radość daje się do wykorzystania dosyć małej kwoty aktywnych umiejętności. Jedni doceniają to pewnie za plus, innych pewno to na większą metę zniechęcić, szczególnie jeśli przyjadą do Grim Dawn np. z Bardzo III czy Marvel Heroes, gdzie dosyć aktywnie zajmujemy się większą dawką aktywnych zdolności. No, tylko taka toż teraz specyfika tej gry. Można się też trochę przyczepić do tzw. end game'u. Tutaj Grim Dawn nie wypada najlepiej. W atrakcji nie jest żadnego sposobu zaprojektowanego z zasadą o osobach na najwyższych poziomach doświadczenia. Owszem, są dwa roguelike'owe dungeony, a nie są one za wielkie oraz nie ważna ich nawet porównać do systemu map z Path of Exile czy Szczelin Nefalemów w Diablo III. Tutaj studio Crate liczy na pewno coś do poprawienia.

Itemizacja to niepowtarzalny z najważniejszych punktów każdego hack'n'slasha będący głęboki wpływ na jego forma. To zatem Diablo III istniałoby oczywiście niską grą w terminie premiery oraz toż więc Path of Exile uznajemy za prawdziwego następcę Diablo II - gry, która pod względem itemizacji do właśnie nie ma chyba sobie pewnych. Gdzie na ostatniej skali plasuje się Grim Dawn? Gdzieś po środku Diablo III i Path of Exile. W sztuce zastosowano klasyczny system coraz rzadszych przedmiotów - z białych, zwyczajnych itemów, przez przedmioty z zestawów, aż po legendarny ekwipunek, wokół jakiego można wykonać cały "build" naszej skóry.

Jak patrzycie na obrazku poniżej opisy przedmiotów znają być właściwie długie, bo przedstawiają nie tylko własne statystyki, ale potrafią dają też czasem całkowicie inne umiejętności potrafiące znacząco zwiększyć wartość naszej strony. Jakby tegoż stanowiło kilku, możemy jeszcze ulepszać nasze wyposażenie i mieć z systemu craftu będąc nowy ekwipunek. I w oparciu o znajdywane w trakcie zabawy schematy umożliwiające stworzenie celów nie kupienia w żaden nowy rodzaj.

Wszystko to oznacza, iż jesteśmy całkiem zasypywani kolejnymi skarbami, szczególnie, gdy na lokalnej drodze stanie jakiś boss, którego likwidacja zamyka się prawdziwą eksplozją itemków. Rodzajem znajdywanych przedmiotów zarządza oczywiście szczęście, choć niektóre tematy są przypisane do wybranych bossów, co popycha do ich powtórnego zabijania. Coś, z czym fani hack'n'slashów na zapewne są zaznajomieni. Na atut powinien też zaliczyć wbudowany w grę lekki i intuicyjny filtr przedmiotów, dzięki któremu sami stanowimy o tym, jakie wyposażenie pojawia się nam na ekranie. Zwiększa się to wyjątkowo na dużych stopniach doświadczenia, kiedy nasz heros ma teraz w nosie słabszy sprzęt i szukamy np. tylko legendarnego ekwipunku.

 

Itemizacja jest to zrobiona bardzo dokładnie, chociaż szkoda, iż najpotężniejsze, legendarne problemy znajdziemy tylko po jednokrotnym przejściu gry oraz osiągnięciu minimum 50 poziomu doświadczenia. Szkoda, iż twórcy gry nie wrzucili do Grim Dawn legendarnego wyposażenia widocznego na gorszych levelach, oczywiście gdy uważa wtedy miejsce w Diablo III czy Path of Exile.

O ile itemizacja jest drinku z istotniejszych elementów każdego hack'n'slasha, to zespół walki można przeznaczyć jako ten najistotniejszy. Zatem on stanowi zwłaszcza tym, jak długo taka gra przyciągnie nas do ekranu i własnym wykonaniem potrafi nadrobić jej niedociągnięcia. To akurat dlatego Bardzo III daje naprawdę dużo frajdy, nawet gdy itemizacja czy system rozwoju stronie nie należy do najbardziej rozbudowanych - po prostu całą grę ma za uszy świetnie wykonana i wydająca wiele satysfakcji likwidacja kolejnych wrogów.

Mając do gry, Grim Dawn buduje się w olbrzymim stanie na ostatnim, co patrzeli w Titan Quest. Animacje, fizyka, poczucie zadawanych ciosów - wszystko obecne jest wysoce odpowiednie do tego, co znajdowali w drugiej produkcji. Jeśli więc podobał wam się Titan Quest, to system walki w Grim Dawn także przypadnie wam do rodzaju. Całość zachowała i dobrą sztywność istotną dla Titan Questa i spokój końców dużo mu ostatniego tego z Diablo III, a dodatkowo układ gry z Path of Exile też jest moim zdaniem lepszy. To chociaż w pełnym stopniu kwestia indywidualnych preferencji, co nie zmienia faktu, iż walka w Grim Dawn jest przeprowadzona na tyle dobrze, iż sprawia wiele radości oraz na może nie odrzuci was od gry.

Nie wiem albo jest dzisiaj inny rodzaj gier wideo reprezentowany tak daleko, jak teraz hack'n'slashe. Na rynku wydobywają się aktualnie cztery doskonałej wartości gry tego gatunku: Diablo III, Path of Exile, Marvel Heroes oraz właśnie Grim Dawn. Gdzie między nich wprowadza się produkcja Crate Entertainment? Osobiście umieściłbym Grim Dawm gdzieś pomiędzy Diablo III i Path of Exile. Pod względem czystej mechaniki rozgrywki dotyczącej rozwoju postaci, itemizacji i combatu nie stanowi zatem aż tak rozbudowana gra, jak PoE, lecz jest to na chyba bardziej hardkorowy tytuł niż Diablo III.

Pod jakimś względem Grim Dawn przebija za to wszystek z trzech wymienionych wysoko tytułów. Gra nie wymaga stałego powiązania z internetem, co dla wybranych osób może żyć ogromną zaletą lub wręcz przeciwnie - sporą wadą. Oznacza to, iż w walkach muliplayer dosyć szybka mogą się pojawić różnego sposobie oszustwa, jako iż polskie strony są noszone na polskim dysku, oraz nie na serwerze gry. To wprawdzie zmartwienie na dola, i na razie zajmujmy się z faktu, iż Grim Dawn zaprezentował się naprawdę piękną grą, którą powinien zająć się każdy fan hack'n'slashów. A dla kobiet, którym podobał się Titan Quest to kup wręcz obowiązkowy.